Mieszkańcy Mojszewa biją na alarm. W ich niewielkiej wsi nie da się żyć, przez piratów drogowych, którzy prują przez miejscowość nie bacząc na mieszkających tu ludzi.

- Nikogo nie obchodzi znak „teren zabudowany”, nikt nie zwraca uwagi na to, że na jezdnię w każdej chwili może wybiec dziecko. Postawili wysepki, ale one nic nie dają, bo są tak zrobione, że kierowca nie musi zwalniać – mówi mieszkaniec Mojszewa.

Mojszewo wysepka SuperPortal24

 WYSEPKI MIAŁY ZMUSIĆ KIEROWCÓW DO ZMNIEJSZENIA PRĘDKOŚCI

- Najgorzej jest w sezonie wakacyjnym. Tłum samochodów mknie nad morze i w Mojszewie nie zwalnia. Policji u nas nie widać często. A powinni zaglądać tu częściej. Tak naprawdę wystarczyłoby, żeby postawić znak kontrola prędkości. Wtedy kierowcy baliby się fotoradaru i musieliby zwolnić – mówi mieszkaniec Mojszewa.

 

KARNICKIE.INFO