W marcu opisaliśmy przypadek radnego Janusza Stawickiego, który aby uniemożliwić Radzie Gminy wygaszenie jego mandatu w związku z wyrokiem Sądu, zamknął się w toalecie. Ta dziecinada zakończyła się na kolejnej sesji podjęciem przez Radę uchwały wygaszającej mandat. Przy tej okazji radny Stawicki objawił swoją dość oryginalną wizję świata, której słuchając zastanawiamy się – czy kandydaci na radnych nie powinni być poddawani wcześniej badaniom lekarskim.

Radny porywany przez policję

W listopadzie 2012 r. radny Janusz Stawicki, co sam przyznał na sesji, spożywał alkohol na przystanku w Cerkwicy. Interwencja policji zakończyła się znieważeniem funkcjonariuszy przez radnego i w konsekwencji jego zatrzymaniem. Według samego radnego wyglądało to zupełnie inaczej, otóż „nie zatrzymano radnego, tylko radnego porwano z przystanku”, a dokonali tego „młodzi ludzie, ci policjanci z pięcioletnim stażem”. Oczywiście „to sprawdzi prokuratura”. Zresztą zamiast cokolwiek wyjaśniać radny parokrotnie straszył prokuraturą i „odpowiednimi instytucjami”.

 

Prawo na lewo

Tłumacząc swoje przypadki radny wyznał, że jest laikiem i kierowanie swoją sprawą zlecił profesjonaliście. I jak twierdzi dobrze zrobił. „Pan adwokat, zasugerował, że Panie Januszku warto będzie”. Tak pouczony radny nie zabiegał o uniewinnienie. I tu pada stwierdzenie, że w dniu dzisiejszym postąpiłby inaczej. Pomijając, że trudno pojąć czy właściwie radny uważa, że dobrze zrobił słuchając swego adwokata, czy też nie, to zdaje się on nie zauważać, że przyznając się przed Sądem do zarzucanego czynu, być może uniknął poważniejszych konsekwencji. Później robi się jeszcze ciekawiej. Radny, choć jak wskazał wcześniej laik, długo wywodził, że nie ma podstaw prawnych jego odwołania, nie podając ani jednego przepisu, który miałby świadczyć za jego racjami. Pewnie sam nie bardzo wierzył w swoje wywody skoro nie skorzystał z możliwości odwołania się od uchwały Rady do Sądu.

 

Kit i brukowce

Radny Stawicki zaapelował by „nie wciskać kitu na łamach różnego rodzaju brukowców”. Zdarzenie opisywały m.in.: Głos Szczeciński, Kurier Szczeciński, SuperPortal24, Gryfickie.info i nasz skromny portal. Miło nam, że mimo krótkiego stażu udało nam się już dołączyć do tak zacnego grona brukowców. Przejdźmy jednak do kitu. Napisaliśmy, że w sprawie radnego Stawickiego zapadł prawomocny wyrok, w którym uznano go za sprawcę zarzucanego czynu pomimo warunkowego umorzenia.

W wyroku z 25.03.2013 r. czytamy, że Sąd Rejonowy w Gryficach II Wydział Karny „podejrzanego Janusza Stawickiego uznaje za sprawcę zarzucanego czynu z art. 226§1 kk i na podstawie art. 66§1 kk i art. 67§1 kk postępowanie karne prowadzone przeciwko niemu warunkowo umarza ustalając okres próby na rok”, ponadto orzeczono wobec Janusza Stawickiego obowiązek zadośćuczynienia i zasądzono od oskarżonego koszty postępowania.

To kto tu wciska kit Panie Januszu ?

 

Bohaterski żołnierz nasz

Wyrok uprawomocnił się 2.04.2013 r. i od tego momentu radny Stawicki nie powinien być radnym. Liczył chyba jednak, że sprawa nie ujrzy światła dziennego i wyrokiem się nie chwalił. Przez cały czas spokojnie pobierał dietę radnego. Gdy Sąd przesłał wyrok do Rady Gminy radny odegrał komedię chowając się w toalecie i opuszczając sesję.

Tłumaczy to tak: „Zachowałem się jak prawdziwy żołnierz. Tak to żołnierz, kiedy go bombardują jego wrogowie (…) kryje się do schronu”. Uff, od razu poczuliśmy się bezpieczniej. Mamy nadzieję, że inni „nieprawdziwi” żołnierze Wojska Polskiego, gdyby ktoś atakował, nie zwieją do kibla albo innego schronu. Po wykładzie z doktryny obronnej radny na wszelki wypadek wyjaśnił, że „ma prawo skorzystać z toalety tak jak każdy”.  Sesja trwała blisko trzy godziny, na sali obrad radny Stawicki był około kilkunastu minut. Trzeba przyznać, że mocno go „przycisnęło”.

 

Mafia, przestępcy i terroryści

Nadszedł też czas na kontrofensywę. Jak zrozumieliśmy naturalnie nie radny Stawicki jest winien zdarzeń na przystanku tylko inni radni. W ogóle radni to „ludzie wystraszeni działający jak terroryści” i są ekipą, te zaś „zazwyczaj mają struktury mafijne”, uchwała w sprawie odwołania radnego to „atak takiego przestępcy, który czai się gdzieś za rogiem”.

 

Nasz portal przeprowadził ankietę. Zapytaliśmy naszych czytelników „Czy radny Janusz Stawicki powinien zachować się honorowo i oddać mandat radnego? W ankiecie wzięło udział 88 osób i 89%, czyli 78 osób uważa, że radny powinien tak zrobić. Tylko 11% uważa odwrotnie. Nasza sonda to tylko pytanie do społeczeństwa, bo Rada i tak usunęła Stawickiego. Może gdyby radny sam oddał mandat kiedy otrzymał wyrok, to można podejrzewać, że nie było by tyle wstydu.