To już nie pierwszy raz, kiedy dochodzi do zniszczenia wiaty przystankowej. Choć policja i straż gminna prowadzą dochodzenie w tej sprawie to do tej pory trudno ustalić sprawców. A za ich wybryki płacą wszyscy mieszkańcy.

O chuliganach, bo inaczej nie da się nazwać tych ludzi, pisaliśmy w ubiegłym roku. Mieszkańcy Karnic, którzy codziennie korzystają z komunikacji autobusowej narzekają na zniszczenia wiaty przystankowej w Karnicach. O sprawie wie policja i straż gminna, obie służby nie mogą ustalić sprawców dewastacji.

- Mieszkańcy Karnic zgłaszają nam, że na przystanku często odbywają się libacje alkoholowe, interweniujemy wtedy ale nikt nie chce wskazać sprawców np. wybicia szyby  w wiacie przystankowej – mówi w rozmowie z nami Marek Bławat – komendant straży gminnej w Karnicach.

Dla wielu mieszkańców, którzy oczekują na autobus wiaty przystankowe są bardzo ważne. Zwłaszcza wtedy gdy pada deszcz lub wieje wiatr.

- Kilka razy w roku naprawiamy szkody wyrządzone przez wandali. Rocznie jest to koszt około 400złotych – mówi nam dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Karnicach Tadeusz Stosio.

Co więcej, im częściej wandale będą niszczyć szyby na przystankach, tym szybciej wszystkie przystanki będą blaszane. ZGK nie wymienia szyb, bo to jest za drogie, zamiast szyb wstawiane są kolorowe „ozdobne” blachy.

Karnickie.info