Własne boisko, ostatnia drużyna w tabeli jako przeciwnik i niemal wszyscy piłkarze obecni na meczu – powinno więc być dobrze. I było. Do przerwy.

Gutek

Foto: Dwie bramki dla Bizona strzelił Andrzej Gutowski

W 12 kolejce w rozgrywek zachodniopomorskiej II Ligi Oldbojów zajmujący dotąd ósme miejsce gracze Bizona zagrali w sobotę z ostatnią drużyną w tabeli Sokołem Stara Dąbrowa. Drużyna dysponowała niemal wszystkimi zawodnikami, grała u siebie z wydawać się mogło nie najsilniejszym przeciwnikiem. Tym razem kibice mieli podstawy liczyć na zwycięstwo. Można powiedzieć, że wszystko szło zgodnie z planem w pierwszej połowie. Zespół kontrolował grę i zdobywał kolejne bramki. Dwa razy na listę strzelców wpisał się Andrzej Gutowski i raz Rafał Latawiec. Na przerwę zespół schodził prowadząc 3:1. Być może nasi piłkarze zbyt szybko uznali, że mecz jest już wygrany. W drugiej połowie gra wyglądała zupełnie inaczej niż w pierwszej. Gracze ze Starej Dąbrowy nie złożyli broni i pokazali dużą ambicję walcząc do końca. Trzeba też przyznać, że poza wolą walki ekipa Sokoła wykazała sporą kulturę gry, duże zgranie między formacjami i wykorzystała swoje okazje. Dwie bramki dla Sokoła padły po rzutach wolnych. Kontra w końcówce meczu przesądziła o porażce Bizona 3:4. Niestety w drugiej połowie zobaczyliśmy kilka znanych już demonów zjadających naszą drużynę. Nerwy i kłótnie zupełnie rozmontowały grę, do której wkradły się błędy i nieskuteczność. Za tydzień również na boisku w Cerkwicy lokalne derby ligi oldbojów – mecz z Wybrzeżem Rewalskim.

z wolnego

Foto: Dwie bramki straciliśmy po rzutach wolnych.

pod bramką

Foto: Maćkowi nie można odmówić zaangażowania, jednak to nie był jego najbardziej udany mecz.

karnickie.info