Przegrywając na własnym boisku 2:3 z Bałtykiem piłkarze Bizona przekreślili swoje szanse na awans do A klasy. Bizon kończył mecz w ósemkę po trzech czerwonych kartkach. Całe szczęście, że mecz był rozgrywany w południe, dzięki czemu żenującego widowiska w drugiej połowie nie oglądało zbyt wielu kibiców.

Przed 13 kolejką Bizon zajmował 3 miejsce w tabeli i wciąż walczył o mistrzostwo B klasy. Wszystko zależało od samych piłkarzy. Wygrywając obydwa ostatnie mecze zapewniliby sobie awans bez względu na wyniki rywali.

Po golu

Foto: Radość po golu Maćka Ruckiego

Zaczęło się zgodnie z planem. Już w 8 minucie spotkania prowadzenie dał Bizonowi Maciej Rucki. Piłkarze Bizona przeważali i stworzyli sobie kilka okazji do podwyższenia rezultatu. Zabrakło odrobiny szczęścia, a może raczej zimnej krwi i precyzji przy strzałach, nawet w sytuacjach sam na sam z bramkarzem gości. Ukoronowaniem naporu Bizona był rzut karny podyktowany po zagraniu ręką przez gracza Bałtyku w 20 minucie. Pewnie egzekwujący rzutu karne w poprzednich meczach Mariusz Wlaźlak tym razem strzelił czytelnie i niezbyt mocno, co pozwoliło bramkarzowi Bałtyku na skuteczną obronę. Stare piłkarskie porzekadło mówi, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Niestety sprawdziło się ono w tym meczu. W pięć minut po niefortunnym rzucie karnym Bałtyk wyrównał na 1:1. W grę naszej drużyny zaczęła wkradać się nerwowość, skutkiem czego były niepotrzebne dyskusje z sędzią i faule które zaowocowały żółtymi kartkami dla Tomka Wlaźlaka i Rafała Latawca.

Wlaźlak

Foto: Nasz kapitan Mariusz Wlaźlak pomylił się przy rzucie karnym

Po przerwie zespół nie uporządkował swojej gry. Można było odnieść wrażenie, że piłkarze mają ochotę skończyć jak najszybciej ten mecz. Na boisku przeważać zaczęli gracze z Międzywodzia. Kulminacją była 70 minuta meczu. Sprytne zachowanie napastnika Bałtyku, który przewrócił się w polu karnym spowodowało, że sędzia podyktował rzut karny przeciwko Bizonowi. Kibice obserwujący spotkanie uważają, że był kontakt z naszym obrońcą i sędzia mógł  podyktować karnego. Odmienny pogląd mięli obaj nasi środkowi obrońcy, którzy próbowali przekonać sędziego do zmiany decyzji. Jedynym skutkiem ich działania było jednak tylko to, że obaj ujrzeli czerwone kartki, bezmyślnie osłabiając drużynę. Bałtyk wykorzystał karnego i Bizon przegrywał 1:2. Gra w dziewiątkę zaowocowała jeszcze jednym golem dla Bałtyku w 80-ej minucie. W 85 minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Tomek Wlaźlak i Bizon kończył mecz w ósemkę. W 88-ej minucie rozmiar porażki zmniejszył Rafał Procek strzelając bramkę na 2:3.

stoperzy

Foto: Dwaj nasi środkowi obrońcy zobaczyli czerwone kartki i nie zagrają w kolejnym meczu

W ostatniej kolejce Bizon zmierzy się w Wysokiej Kamieńskiej ze Zniczem. Mecz ten miał decydować o awansie. I będzie. Tyle, że już nie Bizona, ale Jastrzębia Łosośnica w przypadku naszej wygranej (mało prawdopodobne) lub Znicza w przypadku naszej przegranej (bardziej prawdopodobne). Dla naszych piłkarzy osłabionych brakiem czerwonokartkowców (Latawca, Kępińskiego i T.Wlaźlaka) to mecz w którym mogą przegrać, ale może wreszcie pokażą charakter. Dotychczas w rundzie wiosennej w każdym meczu obejmowali prowadzenie, ale jeśli tracili później bramkę nie potrafili już wygrać spotkania. I cóż… trzeba zacząć myśleć o następnym sezonie.

Bizon Cerkwica – Bałtyk Międzywodzie 2:3

Bramki dla Bizona: Rucki (8), Procek (88)

Kartki: Latawiec (żółta 40 i czerwona 70), T.Wlaźlak (żółta 15 i czerwona 85), Kępiński (czerwona 70)

Skład: Patryk Hasik – Łukasz Kubicki, Rafał Latawiec, Grzegorz Kępiński, Bartosz Kiedrowski (Seweryn Pszczoła 55) – Tomasz Kaczyński, Mariusz Wlaźlak, Rafał Procek, Łukasz Basiukiewicz – Tomasz Wlaźlak, Maciej Rucki (Bartosz Gran 75).

Rezerwowi: Seweryn Pszczoła, Bartosz Gran.

Trener: Kamil Pasek

karnickie.info