Na cmentarzu w Karnicach dochodzi do regularnych kradzieży zniczy, kwiatów i wkładów elektrycznych z grobu ojca jednej z mieszkanek, mimo że są one oznaczane i podpisywane. Pani Dorota, która nagłośniła sprawę, jest zdruzgotana sytuacją i nie rozumie, jak można dopuścić się takiego braku szacunku wobec zmarłych.

Jedna z naszych czytelniczek zwróciła się do nas z prośbą o nagłośnienie bulwersującej sprawy kradzieży na cmentarzu w Karnicach. Pani Dorota informuje, że ktoś regularnie okrada grób jej ojca – znikają kwiaty, znicze oraz elektryczne wkłady. Kobieta nie kryje swojego rozgoryczenia i smutku.

„Chce się płakać. Dekoruję grób taty, a już następnego dnia nie ma po zniczach ani śladu. Sytuacja zmusiła mnie do tego, że zaczęłam je podpisywać i oznaczać. Nie mogę zrozumieć, jak można być tak bezdusznym, by kraść cokolwiek z grobu. To się po prostu nie mieści w głowie. Wiem, że to zbyt drobna sprawa, by zgłaszać ją na policję, ale za każdym razem boli tak samo. Zamiast spokoju i zadumy, czuję złość i bezsilność” – mówi Pani Dorota.

Mieszkanka Karnic zaznacza, że problem trwa od dłuższego czasu, a jej prywatne wpisy w mediach społecznościowych ujawniły, że podobne sytuacje dotykają także innych odwiedzających cmentarz.

Kto stoi za kradzieżami na cmentarzu w Karnicach? Dlaczego ktoś dopuszcza się takiego braku szacunku dla miejsca pamięci? Mamy nadzieję, że sprawa wkrótce się wyjaśni.

323491e7-7bb5-4a70-9784-77bca1b0a5e2

karnickie.info