Z miłości do słodkości i pasji, która przerodziła się w sposób na życie. Jej pracownia cukiernicza „Na przykład coś słodkiego” zachwyca nie tylko smakiem, ale i dbałością o najmniejszy detal. Torty, monoporcje, makaroniki czy ciasteczkowe lizaki – każdy wypiek to historia pełna serca, cierpliwości i kreatywności.
W ramach cyklu Ludzie z Pasją przedstawiamy Natalię Połowyszak – pochodzącą z Czaplina Małego mistrzynię słodkich wypieków. Jej pasją jest cukiernictwo, które od lat wypełnia nie tylko jej życie zawodowe, ale i serce. Każdy wypiek stworzony w jej pracowni to małe dzieło sztuki – perfekcyjnie dopracowane, pełne smaku i wizualnej finezji. Pani Natalia swoją przygodę z cukiernictwem rozpoczęła dwanaście lat temu – od tortu przygotowanego na trzecie urodziny syna. To właśnie on otworzył jej drogę do cukierniczej pasji, która z czasem przerodziła się w profesjonalną działalność. „Aż trudno uwierzyć, że to było tak dawno. Pamiętam doskonale – tort z motywem z bajki Gdzie jest Nemo, kolorowe biszkopty w środku, ręcznie modelowane z masy cukrowej figurki rybek i koralowców. Dziś patrzę na to z przymrużeniem oka, ale wtedy to był mój pierwszy słodki projekt. Śmiało mogę powiedzieć, że to właśnie syn stał się moją największą inspiracją” – wspomina Natalia. Choć jest samoukiem, jej projekty mogą zawstydzić niejednego zawodowego cukiernika. Wiedzę i inspiracje czerpie głównie z internetu, ale każdy przepis wzbogaca o własne, autorskie akcenty. „Zdecydowanie uważam, że cukiernictwa można się nauczyć – jestem tego najlepszym przykładem. Wymaga to dużo pracy, cierpliwości i praktyki. Początki bywały trudne, ale nie poddawałam się. Teraz piekę na indywidualne zamówienie w domowej pracowni. Każdy dzień zaczynam od przygotowań: sprzątanie, organizacja akcesoriów, przygotowywanie baz do kremów, żelków, chrupkich wkładów do monoporcji, biszkoptów, dekoracji z masy cukrowej. To złożony proces, ale daje ogromną satysfakcję” – opowiada Natalia. Wiele receptur pochodzi od jej mamy – zwłaszcza niezawodny biszkopt, który wykorzystuje do realizacji zamówień. Inne inspiracje to głównie przepisy znalezione w sieci, modyfikowane według własnych upodobań. Natalia lubi klasyczne połączenia smakowe, ale nie boi się eksperymentować. Jej autorska oferta to mieszanka tradycji i nowoczesności – pełna różnorodnych kompozycji smakowych. Obecnie największym powodzeniem wśród klientów cieszą się torty z białą czekoladą lub pistacją w duecie z maliną. W jej pracowni – „Na przykład coś słodkiego” – można zamówić nie tylko torty, ale i całą gamę innych słodkości: ciasteczkowe lizaki, makaroniki, lody, monoporcje musowe, tartaletki, ptysie czy babeczki. „Moi klienci to głównie osoby, które organizują ważne uroczystości – komunie, chrzty, wesela. Przygotowuję słodkie stoły, dopasowane do potrzeb zamawiających, zarówno pod względem rodzaju słodkości, jak i ich ilości. Największym powodzeniem wśród dzieci cieszą się ciasteczkowe lizaki i lody, ale coraz częściej wybierane są też monoporcje w kształcie różyczek, chmurek czy serduszek. Trendy w cukiernictwie? Oczywiście – np. viralowa dubajska czekolada. A marzeniem? Wykonanie weselnego tortu w stylu włoskim – dużego, ale niskiego, z kremem i świeżymi owocami. Na razie musiałam jednej parze młodej odmówić jego wykonania ze względów logistycznych, ale mam nadzieję, że kolejnym razem się uda” – mówi z uśmiechem Natalia. Prywatnie jej ulubionym deserem jest mini beza z kremem śmietankowym i owocami, choć ostatnio serce skradły jej także makaroniki z nadzieniem o smaku lemoniady.
Co sprawia najwięcej trudności w cukiernictwie? Zdaniem Natalii – logistyka. „Cukiernictwo to nie tylko pieczenie. To planowanie, zakupy (zarówno stacjonarne, jak i online), przygotowanie dekoracji – często na długo przed samym wypiekiem. Wszystko trzeba dobrze przemyśleć. Ale gdy widzę efekt końcowy, szczególnie przy słodkich stołach, które harmonizują z dekoracjami sali – to czuję ogromną satysfakcję. Największą nagrodą jest uśmiech i zadowolenie klienta” – podkreśla.
Torty dekoruje najczęściej za pomocą jadalnych wydruków na papierze cukrowym, tworzonych specjalnym tuszem spożywczym. Wykorzystuje również odpowiednio zabezpieczone, świeże kwiaty, które nadają wypiekom wyjątkowego uroku.
Największym marzeniem Natalii jest otwarcie własnej cukierni – miejsca, w którym będzie mogła w pełni rozwinąć skrzydła i dzielić się swoją pasją z jeszcze szerszym gronem odbiorców. I tego właśnie jej życzymy!
Trzeba przyznać – jej wypieki robią ogromne wrażenie. Tworzone z miłością, cierpliwością i dbałością o każdy detal, zachwycają nie tylko smakiem, ale i wyglądem. Serdecznie zachęcamy do odwiedzenia mediów społecznościowych Natalii Połowyszak : https://www.facebook.com/profile.php?id=100050990756197 oraz do składania zamówień. Dzięki niej słodkie marzenia naprawdę się spełniają.
karnickie.info


















