Kłopoty kadrowe w zespole seniorskim niestety przełożyły się na słabe wyniki. W ostatnich dwóch spotkaniach Bizon zanotował dwie porażki. W nadchodzącym spotkaniu Bizon w dalszym ciągu nie będzie dysponował najsilniejszym składem.
W sobotę 19 września seniorzy rozegrali mecz na wyjeździe w Międzywodziu. Trudne spotkanie z Bałtykiem nie zaowocowało cennymi punktami. Gospodarze otworzyli wynik, jednak po bramce Adriana Płotały udało się Bizonowi doprowadzić do wyrównania. Wielkim osłabieniem naszej drużyny był bez wątpienia brak zawodników rezerwowych. Mimo ambitnej gry i woli walki naszych piłkarzy Bałtyk pokazał swoją przewagę wygrywając to spotkanie 4:1.
Tydzień później w 6 kolejce rozgrywek o mistrzostwo A-klasy Bizon podejmował drużynę Korony Stuchowo. Już przed meczem było wiadomo, że będzie to bardzo trudne spotkanie, gdyż w naszej drużynie z powodu kartek i kontuzji, nie mogło wystąpić aż siedmiu podstawowych zawodników. Zastąpili ich młodsi koledzy z drużyny juniorów, a miejsce w bramce zajął zawodnik oldbojów Dariusz Panfil. Już od początku spotkania inicjatywę przejęła drużyna ze Stuchowa, która raz po raz nękała naszą obronę. Miejscowi zawodnicy
skutecznie odpierali ataki przyjezdnych, jednak w 15 minucie kolejna akcja Korony została przerwana faulem tuż przed polem karnym, po którym Adrian Płotała został ukarany czerwoną kartką. To był kluczowy moment spotkania, gdyż od tej pory nasi zawodnicy musieli kontynuować grę w dziesięcioosobowym składzie. Rzut wolny jeszcze nie przyniósł Koronie bramki, ale już kolejna sytuacja zakończyła się celnym trafieniem i zawodnicy gości cieszyli się z pierwszej zdobyczy bramkowej. W 30 minucie ciąg dalszy pecha w naszych szeregach – kontuzji doznał Tomasz Kuliberda i podczas opatrywania za linią boczną Korona w przewadze dwóch zawodników zdobywa kolejną bramkę. Kontuzja okazała się na tyle poważna, że nasz zawodnik nie mógł dalej kontynuować gry i zastąpił go zawodnik drużyny juniorów Karol Emski. W 40 minucie jedna z kontr Bizona zakończyła się ładnym trafieniem Rafała Procka i gospodarze przegrywali już tylko 1:2. Bramka kontaktowa pozytywnie wpłynęła na naszą drużynę i już kilka minut później znów stworzyli groźną sytuację o mały włos nie doprowadzając do remisu. Stara piłkarska prawda mówi, że nie wykorzystane sytuacje się mszczą – i właśnie w tym przypadku znalazła ona potwierdzenie, bowiem w 45 minucie goście golem do szatni ustalają wynik pierwszej połowy na 1:3.
Druga połowa to znowu zmasowane ataki gości, a już w 48 minucie mają szansę zdobyć kolejną bramkę, jednak nasz bramkarz świetną interwencją broni rzut karny. Radość Bizona nie trwała długo, zaledwie minutę później goście cieszą się z kolejnego trafienia. Jeszcze przez 15 minut Bizon dzielnie odpierał ataki Korony jednak przez ostatnie 25 minut coraz bardziej widoczna była przewaga gości, którzy strzelają kolejne bramki w 64, 73, 74 i 86 minucie. Bizon odpowiedział tylko jednym trafieniem w 79 minucie. Piłkę w bramce przeciwnika umieścił Tomasz Makar. Końcowy rezultat to 2:8 dla Korony Stuchowo. Miejmy nadzieję, że w następnych spotkaniach nasi zawodnicy będą już dysponowali pełnym składem i jak równy z równym powalczą o kolejne zdobycze punktowe.
Bałtyk Międzywodzie – Bizon Cerkwica 4:1
Bizon Cerkwica – Korona Stuchowo 2:8
W sobotę przed naszymi seniorami mecz z Jantarem w Dziwnowie.
karnickie.info