Miniona sobota w Cerkwicy upłynęła pod znakiem piłkarskich emocji. Seniorzy Bizona przełamali złą passę, pokonując Inę II Goleniów 3:1, a oldboje po zaciętej walce zremisowali 3:3 z Pametem Świdwin. Kibice zgromadzeni na stadionie mogli zobaczyć dwa widowiska pełne walki, zaangażowania i bramek.
Jako pierwsi na murawę wybiegli seniorzy, rywalizujący w 9. kolejce klasy okręgowej z drużyną Ina II Goleniów. Spotkanie nie rozpoczęło się najlepiej dla Bizona. Już w 4. minucie zawodnicy Iny wykorzystali nieuwagę defensywy naszej drużyny i objęli prowadzenie. Pomimo starań Bizona, wynik nie uległ zmianie i to goście schodzili na przerwę z jednobramkową przewagą.
Po zmianie stron gra Bizona nabrała tempa. Drużyna zaczęła częściej utrzymywać się przy piłce, konstruując coraz groźniejsze akcje ofensywne. W 57. minucie mocnym uderzeniem z dystansu Kamilowi Kocieniewskiemu udało się umieścić piłkę pod poprzeczką bramki Iny doprowadzając do remisu. W 72. minucie po faulu na Wiktorze Skrzypczaku sędzia podyktował rzut karny. Do piłki ponownie podszedł Kocieniewski i pewnie wykorzystał „jedenastkę”, dając swojej drużynie prowadzenie 2:1. Bramką przypieczętowującą zwycięstwo było jednak trafienie samobójcze zawodnika z Goleniowa w 85. minucie.
Zwycięstwo z Iną II Goleniów 3:2 ma dla Bizona szczególne znaczenie. To nie tylko cenne trzy punkty, ale także przełamanie serii niepowodzeń z ostatnich kolejek. Aktualnie Bizon ma na swoim koncie 7 punktów i zajmuje 11. miejsce w tabeli. Zespół traci zaledwie trzy oczka do Korony Stuchowo, a wyprzedza jednym punktem Olimpa Gościno. Kolejne ligowe starcie Bizon Cerkwica rozegra w sobotę 18 października w Dziwnowie, gdzie zmierzy się z miejscowym Jantarem.
Tego samego dnia, 11 października, swoje spotkanie rozegrali również oldboje Bizona Cerkwica. Najstarsza drużyna klubu podejmowała na własnym boisku zespół Pamet Świdwin.
Pierwsze minuty należały do przyjezdnych, którzy już do 17. minuty wypracowali sobie dwubramkową przewagę. Gospodarze nie zamierzali jednak odpuszczać i już dwie minuty później kontaktowe trafienie zaliczył Robert Stangrycki, który pewnym strzałem głową pokonał bramkarza gości. Do przerwy Pamet zdołał jeszcze raz skutecznie zakończyć swoją akcję ofensywną i prowadził do przerwy dwiema bramkami.
Druga połowa to pokaz determinacji i charakteru ze strony oldbojów Bizona. W 51. minucie po faulu na Robercie Stangryckim sędzia wskazał na rzut karny, który wykorzystał Mariusz Wlaźlak, dając gospodarzom nadzieję na odwrócenie losów meczu. W końcówce spotkania ponownie na listę strzelców wpisał się Mariusz Wlaźlak, zdobywając gola na wagę remisu 3:3. Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów, a zawodnicy obu drużyn mogli być zadowoleni z widowiska, które dostarczyło wielu emocji zarówno na boisku, jak i na trybunach.
Rundę jesienną oldboje Bizona zakończą 18 października o godz. 18:00 meczem na własnym boisku, gdzie podejmą zespół Światowid Łobez.
karnickie.info





















