To już nie tylko głupi żart – nasi strażacy kilkakrotnie ostatnimi czasy wyjeżdżali do zdarzeń, które w rzeczywistości nie miały miejsca. To nie tylko dodatkowe i niepotrzebne koszty, ale też zagrożenie, że strażaków nie będzie w innym miejscu, gdzie będą rzeczywiście potrzebni. Sprawą zajmuje się policja.

4 listopada o godzinie 23:10 strażacy z jednostki OSP Karnice zostali zadysponowani do rozległej plamy oleju na progu zwalniającym w miejscowości Ninikowo. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że zgłoszenie było fałszywe.  Niestety nie była to pierwsza taka sytuacja druhów z Karnic, którzy w ostatnim czasie kilkukrotnie opuszczali swoje domy i wyjeżdżali do zdarzeń, które były tylko głupim żartem. Poprzednie zgłoszenia dotyczyły m.in. pożaru budynku mieszkalnego w Dreżewie i plamy oleju między Karnicami, a Skrobotowem.  Pamiętajmy o tym, że strażacy wyjeżdżając do fikcyjnych zdarzeń mogą być potrzebni w tym czasie w miejscu, gdzie ktoś naprawdę potrzebuje pomocy. Dodatkowo takie wyjazdy generują wysokie koszty i marnują cenny czas wielu osób.

Sprawą zajmuje się policja. Miejmy nadzieję, że sprawca fałszywych wezwań zostanie szybko zdemaskowany i srogo ukarany. Co grozi za taki czyn ? Artykuł 66 Kodeksu Wykroczeń mówi, że:

Art. 66. § 1. Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych.

§ 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1 000 złotych.

karnickie.info