Ostatnia piątkowa noc była czasem wytężonej pracy dla strażaków z OSP Cerkwica. Zostali zadysponowani do pożaru w Dziadowie, a następnie usuwali powalone przez wichurę: słup telefoniczny i drzewo.
W piątek 15 marca o godz. 22:12 strażacy z jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Cerkwicy zostali zadysponowani do zadymienia budynku mieszkalnego w miejscowości Dziadowo. W pożarze na szczęście nikt nie ucierpiał. Zakończenie akcji przy pożarze nie oznaczało dla strażaków powrotu do domu. Powrót z akcji przyniósł jeszcze dwie niezaplanowane interwencje. Silny, porywisty wiatr spowodował, że podczas powrotu z działań, cerkwicki zastęp napotkał dwie zagrażające bezpieczeństwu przeszkody. Pierwszą z nich był powalony na jezdnię słup z linią telefoniczną między Zaciszem, a Otokiem. Strażakom sprawnie udało się usunąć słup z jezdni, po czym ruszyli w dalszą drogę . Następnie między Węgorzynem, a Trzeszynem powalone na jezdnie drzewo całkowicie blokowało ruch w obu kierunkach i ponownie zmusiło strażaków do podjęcia interwencji. Działania polegające na usunięciu przeszkód trwały ponad godzinę. Dzięki cerkwickiej jednostce OSP , która znalazła się w odpowiednim miejscu i czasie udało się uniknąć nieszczęśliwych zdarzeń.
karnickie.info