W naszym kraju drugi dzień Świąt Wielkanocnych to dzień tradycji oblewania wodą. Ci, którzy zdecydują się na jej kultywowanie, muszą mieć się jednak na baczności, bo za nadmiar wylanej wody prawo przewiduje kary. Mówi się, że zwyczaj polewania się wodą w Poniedziałek Wielkanocny ma gwarantować pomyślność przez cały rok.

  Lany Poniedziałek zwany jest także śmigusem-dyngusem. Określenie to odnosi się do praktykowanych tradycji w różnych regionach. Pod mianem dyngusa kryje się to, co zaobserwować możemy współcześnie na ulicach, czyli wzajemne oblewanie się wodą. Z kolei śmigus to zapomniana część świątecznej tradycji. Polegała ona na uderzaniu dziewcząt wierzbowymi gałązkami. Podobnie jak w przypadku oblewania wodą, choć nie było to przyjemne, to jednak dziewczęta wolały zostać zmoczone lub uderzone, gdyż świadczyło to o ich powodzeniu i dużej szansie na rychłe zamążpójście.

  Na przestrzeni lat można zauważyć złagodzenie kultywowania tradycji oblewania wodą. Mogą mieć na to wpływ przewidywane kary. Kiedyś oblewanie wodą było dopuszczalne w każdej formie i w każdej ilości. Dziś osoba, która nie ma ochoty brać udziału w zabawie, może powołać się na paragraf o zakłócaniu spokoju i porządku publicznego lub naruszeniu nietykalności cielesnej. Dlatego warto kierować się rozsądkiem i oblewać wodą wyłącznie tych, którzy tego chcą. Niezależnie od zmiany pokoleniowej, oblewanie wciąż spotyka się jednak z dużą wyrozumiałością.

karnickie.info