Pęka serce na widok małego chłopca, który ze wszystkich sił próbuje być sprawny mimo, że życie doświadczyło go okrutną chorobą. Młody mieszkaniec Ciećmierza Wojtek codziennie walczy o swoją samodzielność. W imieniu rodziców Wojtusia i swoim prosimy Państwa o wsparcie.
„Tuż po porodzie wyszło na jaw, że rączki i nóżki naszego maleństwa były zniekształcone, staw łokciowy był w przeproście, nadgarstki powykręcane do wewnątrz, nóżki z powodu przykurczu, przywiedzione miał do głowy, a stopy tzw. końsko-szpotawe. Wojtek urodził się z okrutną chorobą mięśni i stawów – artrogrypozą. Choroba zaatakowała wszystkie stawy kończyn górnych i dolnych naszego syna do tego stopnia, że początkowo nie mogliśmy ubierać go w żadne ubranka. Wojtek skończy w tym roku 10 lat, ma za sobą 5 poważnych operacji, wielokrotne gipsowania, od urodzenia jest stale rehabilitowany i zaopatrywany w ortezy. Syn ma bardzo duży zanik mięśni pasa barkowego i ramion, kończyny górne w przywiedzeniu i rotacji wewnętrznej, dlatego też nie jest w stanie wykonywać wielu podstawowych czynności, które my wykonujemy dosłownie bez zastanowienia. Aby na przykład podrapać się po twarzy, Wojtek energicznie zarzuca rękoma, które dosłownie po 2 sekundach bezwładnie opadają. Synek nie potrafi m.in. ubrać się i rozebrać, unieść szklanki, aby się napić. Obecnie bardzo dużym utrudnieniem jest dla niego przykurcz zgięciowy łokcia, który z czasem może doprowadzić do skrzywienia kręgosłupa i zahamowania wzrostu lewej ręki. Regularne rehabilitacje, turnusy, ortezy oraz operacje stóp sprawiły, że Wojtek zaczął chodzić „prawie” samodzielnie, mimo że na pierwszych wizytach u specjalistów wciąż słyszeliśmy, że nigdy nie będzie chodził. Obecnie jego chód jest niezgrabny i niestabilny, Wojtek często się przewraca, potrzebuje pomocy podczas chodzenia po nierównych powierzchniach, wchodzenia i schodzenia ze schodów. Jesteśmy pod stałą opieką wielu specjalistów, staramy się jak najczęściej uczęszczać na rehabilitacje, ponieważ artrogrypoza jest na tyle podstępną chorobą, że każda przerwa w rehabilitacji wiąże się z powrotem przykurczy w stawach . Jest nam bardzo ciężko patrzeć jak nasz syn cierpi. Staramy się dbać, wspierać i chronić swoje dziecko jak najlepiej potrafimy jednak droga do sprawności jest długa, kręta i coraz kosztowniejsza. Niestety inflacja spowodowała, że powoli zaczyna brakować nam środków na zapewnienie synkowi podstawowych potrzeb związanych z diagnostyką, leczeniem i rehabilitacją. Jest to dla nas dołujące, ponieważ rehabilitacja jest dla dzieci z artrogrypozą najlepszym lekarstwem. Prosimy, pomóż nam zawalczyć o sprawność Wojtusia”- mówi Pani Alicja mama Wojtka.
Niestety czas pandemii niekorzystnie wpłynął na zdrowie młodego mieszkańca naszej gminy. Nastąpił znaczny regres. Lewa dłoń Wojtka jest już mniejsza od prawej, przykurcz w nadgarstku niestety się pogłębił. Z powodu nawrotu stóp końsko-szpotawych pojawiają się u chłopca bóle nóg, które uniemożliwiają momentami wstanie z łóżka.
W imieniu rodziców Wojtusia i swoim prosimy Państwa o wsparcie.
Zbiórka na leczenie i rehabilitację chłopca prowadzona jest przez Fundację Siepomaga. Można wesprzeć ją klikając w link: https://www.siepomaga.pl/wojtek-klimek?fbclid=IwAR3iOfFTWjBWl5f_ffaF90pRxPQGyRlSWv0cYjiqGKsncaPP5JH4Ov6VPgc lub wysyłając sms na numer 75365 o treści 0197244 (Koszt to 6,15 zł brutto ). Pomóżmy Wojtkowi w drodze do samodzielności i sprawności.
karnickie.info