Neogotycki pałac w Dreżewie zna każdy mieszkaniec naszej gminy. Interesują się nim turyści i historycy. Historię wsi oraz architektury pałacu możemy znaleźć w wielu internetowych źródłach. Dziś prezentujemy dwie wiążące się z nim mniej znane historie.
Pierwszą historią jest legenda o namiętnym romansie młodego von Bonina z hiszpańską szlachcianką Gironą de Val Florida. Eduard von Bonin, właściciel Dreżewa, utrzymywał bliskie kontakty ojcem Gibony, hiszpańskim grandem Mediną de Val Florida. Kontakty obu panów datowały się bodajże jeszcze z czasów wcześniejszych, gdy ojciec Eduarda bywał często w Hiszpanii. Tam poznał granda Medinę. Stary Medina wraz z von Boninem wspólnie handlowali i ponoć dobrze na tym wychodzili. Girona przyjechała do Dreżewa z krótką wizytą, ale pozostała dłużej. Mówiło się o romansie między młodym Erykiem von Boninem, który był już zaręczony z Angelicą Vermandois, francuska hrabianką. Podobno pełna energii Hiszpanka odgrażała się, że „prędzej wykończy konkurentkę do serca von Bonina nim zajmie ona jej miejsce”. Jak było naprawdę? Ile w tej opowieści legendy, a ile faktów? Nie wiadomo. Jedno jest pewne. Gdy w tym samym czasie do Dreżewa przyjechała francuska narzeczona Eryka – Angelica Vermandois – w pałacu wybuchł pożar. Było to w roku 1890. Piękna Girona zginęła w płomieniach. O losach Angeliki i Eryka historia milczy. A duch Girony do dziś krąży po pałacu.
Druga historia wiąże się z umieszczonym na wstędze pod herbem znajdującym się na elewacji pałacu mottem: IN DER TREUE FEST. W wolnym tłumaczeniu oznacza ono „Nieugięty w lojalności”, „Stanowczy w wierności”. Było to motto królestwa Bawarii (1805 – 1918) i jego władców Wittesbachów. Od 1909 roku motto było wyryte na sprzączkach pasów wojsk bawarskich. Po zakończeniu I wojny światowej używane było przez bawarskich monarchistów i stowarzyszenia weteranów także poza Bawarią. Motto to zostało zakazane przez nazistów 2 lutego 1933 roku. Przywrócone w 1952 roku jako nie związane z ideologią nazistowską. Czy von Boninowie pochodzili z Bawarii i był to przejaw ich patriotyzmu? Czy uważali się za poddanych Wittesbachów? Na razie nie wiemy. Czy wreszcie nieusunięcie w czasach nazistowskich tego motta z elewacji pałacu było przejawem protestu przeciwko władzy nazistów i aktem obywatelskiej odwagi? Tego też jeszcze nie wiemy.
Jacek Kuczkowski