Tajemnicze wniesienie tuż za Cerkwicą wzbudza zainteresowanie zarówno mieszkańców, miłośników historii jak i archeologów. Zachęcamy do zapoznania się z artykułem Dyrektora Gminnego Klubu Kultury Jacka Kuczkowskiego na temat tego tajemniczego obiektu.
Wyjeżdżając z Cerkwicy w stronę Gryfic, zaraz za dawnym PGR-em, po prawej stronie drogi znajduje się tajemnicza „górka”. Kopiec ten, wyróżniający się wśród otaczającego go płaskiego pola, wzbudza zainteresowanie nie tylko mieszkańców Cerkwicy. Spróbujemy rzucić nieco światła na ten tajemniczy obiekt.
Odkrycia kurhanu dokonano 19 listopada 1782 r., natomiast 2 maja 1790 r. wpisano go do księgi kościelnej. Wiadomości te za pośrednictwem lokalnej prasy przekazał w 1939roku Johannes von Malotki. Kopiec jest zabytkiem archeologicznym, który decyzją Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie (znak KL.I.6801/22/72 z dnia 15.12.1972 r.) został wpisanym pod nr 743 do Wojewódzkiego Rejestru Zabytków. W decyzji uznano go za kurhan z epoki starożytnej. Czy słusznie?
Obiekt ten nigdy nie był badany, dlatego na obecnym etapie badań rodzi się wiele wątpliwości co do jego datowania. Po pierwsze pochówki kurhanowe czy to w epoce brązu czy też w wczesnym średniowieczu nie występowały pojedynczo. Zawsze było ich kilka, kilkanaście czy niekiedy nawet kilkadziesiąt. Drugim nieodzownym elementem, który musiał występować w najbliższym sąsiedztwie kurhanów była woda – rzeka lub jezioro. Kurhany tworzyły więc swoistego rodzaju cmentarze, magiczną przestrzeń sepulkralną.
Na mapie Urmestichblatt z 1834 r. autor oznaczył kurhan i podpisał go jako Grabmal (mogiła). Zaznaczył również cztery drzewa, które go otaczały. Na kolejnej mapie Messtischblatt z 1941 r. zaznaczone są już tylko cztery wolnostojące drzewa.
I właśnie fakt występowania w tym miejscu pojedynczego kurhanu, dodatkowo obsadzonego (wydzielonego) czterema drzewami oraz fakt iż w najbliższym sąsiedztwie nie ma wody nasuwa pewną teorię. Teorię iż ten „starożytny kurhan” może być romantycznym pochówkiem właściciela Cerkwicy, który „fascynował się” starożytnością i w tej „manierze” chciał być pochowany. A wiadomo, że koniec wieku XVIII i pierwsze dekady wieku XIX to początek badań nad przeszłością Pomorza Zachodniego tzw. „starożytnościami”. Odkrywano wówczas „wendyjskie” grodziska, „grobowce olbrzymów” czy „Schwedenschanze”. Zainteresowanie przeszłością zrodziło wiele mód i nurtów „starożytniczych”. I może cerkwicki „starożytny kurhan” to wytwór takiej mody. Oczywiście, bez badań archeologicznych nie da się na papierze obalić ani udowodnić żadnej teorii.
tekst i foto: Jacek Kuczkowski
1 comment
Mieszkaniec says:
mar 25, 2023
Fajny artykuł