Jednym z zabytków na renowację, którego Gmina Karnice otrzymała dofinansowanie z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków są organy znajdujące się w karnickiej świątyni. Prace już się rozpoczęły i prowadzone są przez Pana Piotra Pawlika z Pracowni Konserwacji Zabytkowych Instrumentów Muzycznych z wielkopolskiego Rogowa. Poznajmy historię tego niezwykłego instrumentu.
W ostatnich dniach mieliśmy okazję i niewątpliwą przyjemność wejść „za kulisy” i przyjrzeć się bliżej pracy Pana Piotra jak i samemu instrumentowi. W niniejszym artykule chcemy Państwu przybliżyć historię tego niezwykłego instrumentu. Na obecnym etapie badań nie znamy dokładnego czasu powstania instrumentu. Najprawdopodobniej organy zostały zbudowane pod koniec XVII wieku przez nieustalonego dotychczas z imienia i nazwiska budowniczego. Pan Piotr wysnuł tezę, iż mógł nim być może przebywający w latach 1679-1682 w pobliskim Kamieniu Pomorskim północnoniemiecki budowniczy Michael Beriegel, który zbudował organy w tamtejszej katedrze. Z tego okresu pochodzą najwcześniejsze elementy karnickiego instrumentu świadczące o tym, że był to pierwotnie siedmiogłosowy pozytyw z Pryncypałem 4’ w prospekcie:
1) Centralna szafa organowa wraz z prospektem (bez bocznych wież pedałowych). Wykorzystane w niej drewno jest wyraźnie starsze, w inny sposób wykonano łączenia oraz mocowania np. grzebieni piszczałkowych, inny jest również sposób realizacji kloca piszczałek pierwszego rzędu: kloc Pryncypału 4’ jest trwale połączony z pierwszym klocem na wiatrownicy należącym do głosu Cornett 2-fach, natomiast w wieżach sekcji Pedału połączenia zrealizowane są drewnianymi, prostokątnymi konduktami.
W trakcie prac konserwatorskich natrafiono na wpis w górnej części szafy o treści:
CHRISTIAN WELT * HAT DIESE
ORGEL REPARIRET * ANNO 1750
DENLIV…../?/
Wpis ten jednoznacznie potwierdza, iż organy były poddane renowacji w połowie XVIII wieku, więc datowanie ich powstania na koniec XVII wieku jest wielce prawdopodobne.
2) Wiatrownica manuału posiadająca wczesne, rzadko spotykane cechy: m.in. prosty system uruchamiający klapy tonowe poprzez drewniane popychacze i mosiężne sztyfty w górnej pokrywie komory wiatrowej oraz masywne drewniane manubria rejestrowe w postaci przesuwanych bukowych desek.
Opisy nazw głosów pisane są ręcznie na papierowych karteczkach.
3) Zespół miechów składający się z dwóch miechów klinowych (brak stosowanego później miecha magazynowego jako lepiej trzymającego wyrównane ciśnienie).
4) Krótka oktawa bez najniższego dźwięku Cis (dla oszczędności – ze względu na wielkość piszczałek rezygnowano z tego tonu, nie występował on też w dawnej muzyce).
Prawdopodobnie w 1750 roku lub nieco później dokonano „barokizacji” instrumentu uzupełniając go o sekcję Pedału, na którą składają się 4 głosy. Dobudowano wówczas flankujące wieże zawierające każda wiatrownicę nowszego już typu, z tonami rozdzielonymi na strony C-Cis. Znamienne jest, że wiatrownice te mają o jedną klapę tonową więcej, która nie jest wykorzystywana, ze względu na brak tego tonu w pierwotnym pozytywie. Klawiatura pedałowa, co jest zrozumiałe również nie zawiera tego klawisza. O późniejszym okresie powstania tej sekcji świadczy również fakt wycięcia w podeście organisty miejsca na prowadnicę pionowych elementów traktury pedałowej.
Dalsze losy instrumentu i prowadzonych przy nim napraw są obecnie nieznane, aż do 1934 roku. Podczas prowadzonych prac Pan Piotr odnalazł ręczny zapisek długopisem, który znajduje się na odwrocie pokrywy komory wiatrowej wiatrownicy Manuału. Dowiadujemy się z niego, iż w styczniu tego roku instrument nastroił i odkurzył organmistrz Reinhold Heinze (1902-1984) z Kołobrzegu. R. Hinze odnotował również, że zima była łagodna i ciepła, prace przy organach zostały zlecone przez III Rzeszę, a wojna prowadzi do braku (utraty) miłości.
Po 1945 roku wyposażenie instrumentu zostało zdewastowane w nieznanych okolicznościach a większość piszczałek, głównie metalowych zaginęła. Elementy wyposażenia, które pozostały rozproszone są we wnętrzu szafy oraz za organami na chórze i są znaczne zanieczyszczone i silnie zaatakowane przez szkodniki drewna. Wiele z nich jest ułamanych i zgniecionych. Elementy metalowe są zardzewiałe, a skóry zużyte.
Na podstawie prowadzonych prac inwentaryzacyjnych stwierdzić można, że elementy mechanizmu (wiatrownice, traktura, klawiatury) zachowane są w ok. 90%, zespół miechów i kanałów powietrza w 100%, natomiast zespół brzmienia (piszczałki) nie są utracone bezpowrotnie: na podstawie zachowanych otworów w ławkach i klocach oraz opierając się na zachowanym materiale piszczałkowym, również pod postacią tzw. złomu piszczałkowego (elementów zgniecionych, rozerwanych ale możliwych do zidentyfikowania, zmierzenia i później do powtórnego przetopienia), gwarantują możliwość pełnej rekonstrukcji.
Instrument z dużym prawdopodobieństwem był serwisowany do 1945 roku, a od momentu dewastacji nie jest używany. To sprawia, że jego pierwotna koncepcja mimo zniszczeń jest czytelna i pozostała w oryginalnej formie z czasów powstania dzieła.
Ciekawostką jest również fakt, iż karnickie organy umieścił na jednym ze swoich obrazów Hans Hartig.
Prowadzone prace przywrócą dawną świetność organom i spowodują iż nieużywany od dziesięcioleci instrument zabrzmi ponownie.
Tekst: Jacek Kuczkowski (na podstawie dokumentacji Piotra Pawlika).
Tłumaczenia wpisu R. Heinzego: Andrzej Kuczkowski.
1 comment
Radek says:
sty 6, 2024
Ta notatka pana Heinzego brzmi inaczej: Diese Arbeit gilt als Arbeitsbeschaffung im 3. Reich zum Kampf gegen die Arbeitslosigkeit. Czyli „ta praca służy tworzeniu nowychmiejsc pracy w trzeciej Rzeszy do walki z bezrobociem”. Nie ma tam słowa o wojnie, ani o miłości.